Święta tuż tuż za pasem a u mnie jak zwykle dużo pracy nie tylko w kuchni ale też w przygotowaniu drobnych upominków świątecznych dla rodziny tych własnoręcznie zrobionych i kupionych dla dzieci. Jak co roku zawsze mam ten sam problem co im kupić. Starsza córa ma sto pomysłów na minutę i tak jednego dnia chce Scooby Doo a innego już zafascynowana opowiadaniami koleżanek w klasie Littles Pet Shop. Na szczęście udało mi się już dostać ten pierwszy prezent choć muszę przyznać że nachodziłam się troszkę bo ciężko go dostać w normalnym sklepie za to w internecie jest tego mnóstwo. A i dla drugiego skarba coś znalazłam choć jeszcze jest malutki myślę, że się bardzo ucieszy. Postanowiłam przybliżyć dzisiaj nieco zwyczaje bożonarodzeniowe które są obchodzone w innych krajach i nieco różnią się od naszych polskich ale przesłanie jak zawsze jest to samo radość z narodzin Chrystusa.
Angielskie słowo "Christmas'' to skrót od słów Mass of Christ ( Msza Chrystusa). Odprawiono ją o 12 w nocy z 24 na 25 grudnia. Zgodnie z tradycją największy dzwon w kościele odzywa się na godzinę przed północą 4 razy a punktualnie o 24 zaczynają bić wszystkie dzwony to początek świąt . W Anglii Boże narodzenie obchodzone było już we wczesnym średniowieczu. Wtedy to też narodziły się pierwsze świąteczne zwyczaje. Niestety później większość tradycji wymarła. Wczesne Boże narodzenie ma stosunkowo krótką historię i sięga czasów wiktoriańskich. Niektóre zwyczaje jak choinka i dawanie prezentów przez św. Mikołaja obchodzone są na całym świecie. Anglia ma też jednak własne nigdzie nie spotykane praktyki. Pierwszą choinkę przywiózł do Anglii mąż królowej Wiktorii książę Albert w 1841 roku.
Drzewko gdy pojawiło się na zamku od razu spodobało się królowej i szybko znalazło się w innych zwłaszcza bogatych domach arystokratów. W czasach wiktoriańskich na choince zapalano świece. Pierwsze lampki pojawiły się w 1895 r. W angielskiej tradycji bożonarodzeniowej obecne są również ostrokrzewy, bluszcz, jemioła i rozmaryn.
Ostrokrzew to symbol korony cierniowej, którą Chrystus miał przed ukrzyżowaniem a jego czerwone jagody są symbolem Jego krwi. Dlatego często ostrokrzew nazywany jest krzakiem cierniowym. Najsłynniejsza odmian rośnie w Glastonbury, gdzie podobno zasadził go św. Józef z Arymatei. każdego roku merowie Glastonbury i Somerset oraz wikary miejscowego kościoła odcinają gałązkę krzewu i przysyłają na dwór królewski jako ozdobę stołu.
W Szkocji natomiast gałązkę krzewu trzymano nad drzwiami, by odstraszała niesforne elfy. W środkowej Anglii był natomiast zwyczaj, że chłopcy ranili sobie dłoń ostrym liściem a liczba kropel upuszczonej krwi mówiła o liczbie lat jaką mają jeszcze przed sobą. Ostrokrzew uznawany jest za symbol męskości.
Bluszcz to symbol kobiecości ze względu na to, że nie jest samodzielny i musi być czymś wspierany. Bluszcz pnący się po murze misał trzymać z daleka wiedźmy . galązka bluszczu odcięta w wigilię i położona na spodeczku z wodą wróży pomyślne zbiory w nadchodzącym roku jeśli przetrwa do święta Trzech Króli. Ani ostrokrzewu ani bluszczu nie należało wnosić do domu przed świętami gdyż przynosi to nieszczęście. Po tym która z tych roślin została przyniesiona jako pierwsza można wnioskować, kto będzie rządził w domu przez następny rok- kobieta czy mężczyzna.
Podobno ziele to było ulubioną przyprawą Matki Boskiej. Przynosi ono ochronę przed złymi duchami. Rozmaryn jest rośliną przyjaźni. Jego wiązkę wrzucano do wnętrza głowy dzika, która po upieczeniu była przysmakiem w bogatych domach średniowiecznych Anglików. Rozmaryn to również symbol pamięci a w Boże Narodzenie przypomina dzień urodzin Jezusa.
Druidowie wierzyli że jemioła spadła z nieba i dlatego rośnie na drzewach. W ten sposób łączy to co niebiańskie z tym co ziemskie. Symbolizuje więc pojednanie Boga z grzeszną ludzkością. Zwyczaj publicznego całowania się pod jemiołą pochodzi właśnie z Anglii. Należy wcześniej urwać z gałązki białą jagodę i wręczyć ją osobie, którą chcemy pocałować. Gdy kończą się jagody kończą się też pocałunki.
W Anglii jak we wszystkich chrześcijańskich krajach istnieją specjalne potrawy spożywane tylko w czasie świąt Bożego Narodzenia. Najważniejszym posiłkiem nie jest tu jak w Polsce wieczerza wigilijna, ale obiad podawany wczesnym południem w pierwszy dzień świąt.
Głowa dzika, gęś i indyk to trzy pieczenie, które dominowały na bożonarodzeniowych stołach Anglii. Indyka nadziewa się jadalnymi mielonymi kasztanami, pieczonymi ziemniakami, brukselką, pieczoną pietruszką z skórką pomarańczową. W tym samym naczyniu piecze się małe kiełbaski zawinięte w plasterki boczku, które układane są obok.
PUDDING
Inne z dań to pudding. Jego przygotowanie rozpoczyna się już w ostatnią niedzielę września gdzie do ogromnej kamiennej misy wrzuca się trzynaście składników, które symbolizują Chrystusa i dwunastu apostołów. Są to: mąka, łój wołowy, migdały, trzy rodzaje rodzynków, bułka tarta, cukier, jajka, rum utarta marchewka,kandyzowane czereśnie i sok z cytryny. Wszystko należy wymieszać drewnianą łyżką wykonują ruchy ze wschodu na zachód. To dla uczczenia trzech króli, którzy przybyli do Betlejem by złożyć hołd Jezusowi. Każdy z członków rodziny musi zamieszać pudding nawet niemowlęta z pomocą rodziców bo to zapewnia powodzenie w nadchodzącym roku. Najlepiej wypowiedzieć wtedy w myślach jakieś życzenie które jeśli nikomu o nim nie powiemy spełni się. Zawartość misy zawija się w bawełniany materiał i gotuje na parze 5-6 godzin po czym odstawia w chłodne miejsce. Co tydzień wyjmuje się go i miesza dolewając trochę rumu. Po trzech miesiącach jest gotowy. w pierwszy dzień świąt gotuje się go z rana jeszcze raz ale już tylko przez 2-3 godziny. Wyjmuje się go na półmisek, polewa śmietaną,i sherry przybiera gałązką ostrokrzewu. Gasi się światło i podpala się pudding, potem już można się nim delektować.Do ciasta wrzuca się monetę najlepiej srebrną a szczęśliwy znalazca może być pewny że następny rok będzie udany. W średniowieczu pudding wyglądał zupełnie inaczej. Była to gotowana baranina i wołowina z rodzynkami, suszonymi śliwkami, winem i korzeniami. Odrodzenie świątecznemu Puddingu ogłosił specjalnym dekretem król Jerzy I. Obecna receptura pochodzi z czasów wiktoriańskich. Muszę jednak przyznać, że pudding który jadłam w Irlandii nie przypadł mi do gustu jak na moje podniebienie jest za bardzo słodki.
Crackers
Crackers to nic innego jak tzw. wybuchowe niespodzianki. Został ten zwyczaj wymyślony w 1850 r.przez Toma Smitha. Crackers to długie na kilkanaście centymetrów rolki tektury zawinięte w ozdobny papier. Ciągnięte za końce przez dwie osoby strzelają ukrytym w środku kapiszonem. Po rozpadnięciu się na dwie części wypada na stół drobny prezent kartka z żarcikiem i papierowa korona, którą obowiązkowo należy włożyć na głowę.
Mince Pies
To małe okrągłe babeczki nadziewane specjalną masą-głównie ze smażonych rodzynków, pokrojonych drobno jabłek i skórki pomarańczowej. Podaje się je na podwieczorek czyli tea. Kiedyś miały owalny kształt dla upamiętnienia kolebki w której sypiał w stajence Jezus i nadziewano je mięsem. W okresie Bożego Narodzenia od pierwszego dnia świąt należy zjeść 12 takich ciasteczek. Ma to zapewnić powodzenie w przyszłym roku. W wigilię dzieci stawiają jedną babeczkę z kieliszkiem sherry obok kominka. To dla św. Mikołaja by po przyniesieniu prezentów mógł posilić się przed dalszą drogą.
PUDDING
Inne z dań to pudding. Jego przygotowanie rozpoczyna się już w ostatnią niedzielę września gdzie do ogromnej kamiennej misy wrzuca się trzynaście składników, które symbolizują Chrystusa i dwunastu apostołów. Są to: mąka, łój wołowy, migdały, trzy rodzaje rodzynków, bułka tarta, cukier, jajka, rum utarta marchewka,kandyzowane czereśnie i sok z cytryny. Wszystko należy wymieszać drewnianą łyżką wykonują ruchy ze wschodu na zachód. To dla uczczenia trzech króli, którzy przybyli do Betlejem by złożyć hołd Jezusowi. Każdy z członków rodziny musi zamieszać pudding nawet niemowlęta z pomocą rodziców bo to zapewnia powodzenie w nadchodzącym roku. Najlepiej wypowiedzieć wtedy w myślach jakieś życzenie które jeśli nikomu o nim nie powiemy spełni się. Zawartość misy zawija się w bawełniany materiał i gotuje na parze 5-6 godzin po czym odstawia w chłodne miejsce. Co tydzień wyjmuje się go i miesza dolewając trochę rumu. Po trzech miesiącach jest gotowy. w pierwszy dzień świąt gotuje się go z rana jeszcze raz ale już tylko przez 2-3 godziny. Wyjmuje się go na półmisek, polewa śmietaną,i sherry przybiera gałązką ostrokrzewu. Gasi się światło i podpala się pudding, potem już można się nim delektować.Do ciasta wrzuca się monetę najlepiej srebrną a szczęśliwy znalazca może być pewny że następny rok będzie udany. W średniowieczu pudding wyglądał zupełnie inaczej. Była to gotowana baranina i wołowina z rodzynkami, suszonymi śliwkami, winem i korzeniami. Odrodzenie świątecznemu Puddingu ogłosił specjalnym dekretem król Jerzy I. Obecna receptura pochodzi z czasów wiktoriańskich. Muszę jednak przyznać, że pudding który jadłam w Irlandii nie przypadł mi do gustu jak na moje podniebienie jest za bardzo słodki.
Crackers
Crackers to nic innego jak tzw. wybuchowe niespodzianki. Został ten zwyczaj wymyślony w 1850 r.przez Toma Smitha. Crackers to długie na kilkanaście centymetrów rolki tektury zawinięte w ozdobny papier. Ciągnięte za końce przez dwie osoby strzelają ukrytym w środku kapiszonem. Po rozpadnięciu się na dwie części wypada na stół drobny prezent kartka z żarcikiem i papierowa korona, którą obowiązkowo należy włożyć na głowę.
Mince Pies
To małe okrągłe babeczki nadziewane specjalną masą-głównie ze smażonych rodzynków, pokrojonych drobno jabłek i skórki pomarańczowej. Podaje się je na podwieczorek czyli tea. Kiedyś miały owalny kształt dla upamiętnienia kolebki w której sypiał w stajence Jezus i nadziewano je mięsem. W okresie Bożego Narodzenia od pierwszego dnia świąt należy zjeść 12 takich ciasteczek. Ma to zapewnić powodzenie w przyszłym roku. W wigilię dzieci stawiają jedną babeczkę z kieliszkiem sherry obok kominka. To dla św. Mikołaja by po przyniesieniu prezentów mógł posilić się przed dalszą drogą.
W czasach wiktoriańskich kominek z palącym się w nim drewnem stanowił centralne miejsce salonu. Przy nim wieczorami zbierała się rodzina. Zwłaszcza podczas adwentu gdy codziennie wspólnie zapalano poświęconą święcę, odmierzającą dni do świąt. Wzmianka o zawieszonych na prezenty skarpetkach pojawiła się po raz pierwszy w słowniku Oxfordzkim w 1854 r. Przed świętami dzieci spisywały na kartce wszystkie swoje prośby i wrzucały ją do ognia. Z kształtu dymu Mikołaj odczytywał życzenia malców.Prezenty odpakowywane są z reguły na rano w pierwszy dzień świąt. Wzajemne dawanie sobie prezentów to tylko symbol największego prezentu jaki otrzymała ludzkość od Boga- Jezusa.
Boxing Day
Dzień ten zaczęto świętować już około 800 lat temu. Opróżniano wtedy w kościołach puszki, czyli boxes do których wierni wrzucali datki i pieni adze dzielono między najbiedniejszych parafian. Był to więc dzień jałmużny. Najpopularniejsza kolęda śpiewana tego dnia to " Good King Wencelas". Opowiada o monarsze celebrującym ten dzień w chacie biednej rodziny, z którą podzielił się królewskimi smakołykami. W tym dniu w bogatych domach służba miała wolne. Z czasem ten dzień stał się wolny od pracy dla wszystkich.
Kartki Świąteczne
Pierwsza świąteczna kartka z 1843 r.
Henry Cole
W 1843 r Sir Henry Cole urzędnik państwowy, zastanawiał się jak upowszechnić wśród zwykłych ludzi niedawno uruchomioną Pocztę Publiczną. Namówił on rysownika Johna Horeley'a by zaprojektował specjalną kartkę z okazji Bożego Narodzenia. W pierwszym roku sprzedano tysiąc kartek po jednym szylingu za każdą. Świąteczną kartkę z 1843 roku sprzedano na londyńskiej aukcji za ok. 11 tysięcy dolarów. Jest to pierwsza świąteczna kartka, która została skomercjalizowana. Anonimowy kupiec kupił jedną z jej kopii w 2004 roku za 5170 funtów.
Pierwsze drukowane kartki pojawiły się w 1846 roku. Stały się one bardzo popularne w latach 60-tych XIX wieku. Otrzymane kartki wieszano z dumą wokół kominka na specjalnych sznureczkach. Ich liczba mówiła o popularności rodziny i stanowiły część dekoracji domu. Znikały jak cały świąteczny wystrój 6 stycznia w święto Trzech Króli. Przegapienie tego terminu, a zwłaszcza zostawienie na podłodze choćby jednej igiełki ze świątecznego drzewka, miało przynosić nieszczęście.
NA KONIEC ŻYCZĘ WSZYSTKIM ZDROWYCH, POGODNYCH I UDUCHOWIONYCH ŚWIĄT NARODZENIA PAŃSKIEGO 2009'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz